Po "Kwiaty na poddaszu" Virginii C. Andrews sięgnęłam po przeczytaniu wielu pochlebnych recenzji. Temat wydaje się absurdalny, szokujący, ale jak się popatrzy trochę na programy informacyjne w TV, to nagle okazuje się, ze właściwie wcale nie musi być to fikcja literacka.
Na początku jest rodzinna sielanka, którą burzy śmierć głowy rodziny. Dzieci wraz z matką przenoszą się do domu dziadków i tu zaczyna się horror. Mamy zatem wyizolowanie, zakazaną miłość i dziwne relacje rodzinne. Książka momentami jest drażniąca a nawet odrażająca, pogrywa na emocjach czytelnika, a z drugiej strony niesamowicie trzyma w napięciu.