- Kochanie sprawdź, która godzina - to mój mąż
- 6:15 - mówię a myślę: o pewnie się ucieszył, że dopiero 4, jeszcze ma dwie godziny snu
- Chyba nie nastawiłaś budzika
Zerkam jeszcze raz na zegarek, bo zapamiętałam, że 4 a więc o co mu chodzi.... a tu
- No, nie nastawiłam... 6:16
Ja tam nie zaspałam, dzieci mają na 9:00 do szkoły:)
A odnośnie czasu, to w Irlandii nie mówi się 13, 14, 21 tylko 1 pm, 2 pm, 9pm (post meridiem) a do południa jest 10am, 11 am (ante meridiem).