poniedziałek, 10 grudnia 2012

"Tydzien dzieci mial siedmioro...."

     


   Wlasciwie nie wiem, czy powinno sie pisac o tym co bylo, bo przeciez bylo minelo nie ma co wracac, ale zeszly tydzien byl  dlugi i intensywny. Poniedzialek - angielski, glowa paruje z wysilku. Sroda- urodziny kolezanki Poli, litwinki, czyli dla mnie kolejne zmagania jezykowe. Pola byla jedyna Polka, ale mama Gaile prosila dzieci, by mowily do siebie po angielsku. Moje dziecko bawilo sie wysmienicie. Dzien pozniej spotkanie w szkole. Trudno to nazwac zebraniem, bo to jeden na jeden, nie ma tutaj zebran calej klasy. Takie spotkanie z wychowawca i nauczycielem dodatkowych zajec jest tylko raz w roku i tym razem na spotkanie z pania od dodatkowego angielskiego poszlam sama, bez tlumacza. W koncu kto jak kto, ale ona jest przyzwyczajona do pracy z obcokrajowcami. Mowila wolno i wyraznie a do tego jeszcze pokazywala, zatem mozna powiedziec, ze spotkanie zaliczylam na plus. Wieczorem za to Mikolaj, tego nie musze komentowac:). W czwartek mialysmy tez umowione badanie sluchu, ktore trzeba bylo odwolac, bo Pola znowu zasmarkana. To juz byloby trzecie, dwa razy nie zaliczyla wlasnie (mam taka nadzieje) z powodu kataru. W piatek moj komputer odmowil posluszenstwa, tzn monitor a nie komputer. Zakup nowego monitora do laptopa nijak sie nie kalkulowal i trzeba bylo kupic caly laptop.....niestety ten nie posiada polskich znakow. Do tego przez caly tydzien moj maz wracal do domu po godznie 20 po to tylko, zeby w piatek wrocic o 11 i stracic wiekszosc nadgodzin. Nadgodziny licza sie po 39 godzinach a co zatem idzie mozna sie zajechac przez 4 dni z nadzieja na wieksza wyplate po to tylko by rozczarowac sie na koniec tygodnia. Bywa tez tak, ze tych 39 godzin sie nie wyrabia i wtedy jest placone tylko za tyle ile sie zrobilo. To sie nazywa praca po irlandzku.
Juz za dwa tygodnie swieta, to juz trzecie w Irlandii.


4 komentarze:

  1. dziwne, że nie masz polskich znaków ... ja mam komputer we Francji kupiony a mimo to jak przestawię sobie ustawienia odpowiednio to polskie znaki działają ... a dostałaś grzeczna dziewczynko oczekiwany prezent od Mikołaja?? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To, ze ja z technika mam nie po drodze to calkiem jest zrozumiale, ale Darek tez nie znalazl polskich znakow pomimo ze w ustawieniach klawiatury niby jest polski jezyk. At czlowiek sie gubi:)

      Usuń
  2. aa! doczytałam ... fajny ten Mikołaj ... ;) a i kobieta zrozumiana to kobieta szczęśliwa ... ;)

    OdpowiedzUsuń