wtorek, 25 września 2012

Jak dobrze wstać skoro świt . . .

Wczesny ranek, a właściwie środek nocy:)
- Kochanie sprawdź, która godzina - to mój mąż
- 6:15 - mówię a myślę: o pewnie się ucieszył, że dopiero 4, jeszcze ma dwie godziny snu
- Chyba nie nastawiłaś budzika
Zerkam jeszcze raz na zegarek, bo zapamiętałam, że 4 a więc o co mu chodzi.... a tu
- No, nie nastawiłam... 6:16
Ja tam nie zaspałam, dzieci mają na 9:00 do szkoły:)






      A odnośnie czasu, to w Irlandii nie mówi się 13, 14, 21 tylko 1 pm, 2 pm, 9pm (post meridiem) a do południa jest 10am, 11 am (ante meridiem).

niedziela, 23 września 2012

jesli hula, no to hoop

   Dostałam ostatnio maila od koleżanki, że ona kręci, oj kręci i to mocno - hula hoopem. Do własnych nóg się nie czepiam, twarz, też jest ok i tylko talię mi ktoś ukradł, ba nawet jakas nadwyżka by się znalazła. W prawdzie od "dobrobytu" głowa nie boli, ale poczytałam, pomyślałam i doszłam do wniosku, ze może mi też się takie kręcenie spodoba, przecież hula hoop, skakanka, rower i wrotki, to całe moje dzieciństwo. Jazdy na rowerze się nie zapomina, to może i hulanie działa tak samo. Ruszyłam w miasto na poszukiwanie i niestety zonk, sklepy sportowe w liczbie dwa nie mają, jest jeszcze outlet sportowy i tam jedno takie olbrzymie, ale cena dosyć wysoka a jak się nie wie, czy aby na pewno się chce, to troszkę szkoda inwestować, poszłam zatem do

środa, 19 września 2012

nie tylko wiedzieć, ale jeszcze rozumieć


Rozpoczął się kurs angielskiego. Myślałam, myślałam i wymyśliłam, że jednak pójdę ponownie na pierwszy poziom. Nie potrzebuję lecieć z materiałem, nie zależy mi na papierku, ja chcę rozumieć, co do mnie mówią i chcę by i mnie rozumiano. 
W zeszłym roku gdy zaczynałam kurs, to siedziałam jak na przysłowiowym tureckim kazaniu i tylko dzięki uprzejmości innych byłam w stanie coś pojąć. Teraz już troszkę rozumiem,

wtorek, 11 września 2012

dopóki idę żyję


   Są słowa, które pojawiają się i szybko znikają, nie znaczą nic i nikt im znaczenia nie nadaje, ale są tez i takie, które zostają w nas na długo, bo trafiły w naszą wrażliwość. Jest wiele cytatów, które lubię, wiele fragmentów wierszy, które pamiętam i wiele mądrości tych nie moich. Zazwyczaj jest to słowo pisane, czasem jakiś fragment piosenki zostaje przy mnie na dłużej, ale rzadko trafia do mnie słowo mówione, choć przecież radio jest stałym gościem w moim domu (czy może być coś takiego jak stały gość, przecież jeśli stały, to już nie gość, to raczej domownik). Jakis czas temu w radiu był wywiad z paraolimpijką Jagodą Polasik i właśnie podczas tej audycji padło coś co chciałabym zapamiętać. Nie potrafię przytoczyć dokładnie fragmentu rozmowy, zatem nie będzie to cytat a jedynie

wtorek, 4 września 2012

Muszę, powinnam, chcę

   Pierwszy dzień szkoły i od razu człowiek lepiej się czuje. Wreszcie wyszłam z "jaskini" a co za tym idzie  "rozmowna" się zrobiłam. Najpierw dwa! zdania z nauczycielką Poli, następnie musiałam zwolnic Igora z lekcji i udało mi się za pierwszym razem, tzn ktoś mnie wreszcie zrozumiał:) no i wizyta u dentysty, tu ograniczyłam się do aktywnego przytakiwania. Jak nic gaduła ze mnie:)
O nie, nie kpię z siebie, wręcz przeciwnie jestem dumna jak paw, że idę między tubylców.
    Wychodzi na to, ze jednak dobrze jest coś "musieć", bo gdy człowiek nie musi, to