wtorek, 26 czerwca 2012

Szkoła


  


 Za moment wakacje, świadectwa już przysłali pocztą   ( u Igora oceny opisowe były przetłumaczone na polski, może mało poprawnie i gramatycznie ale jednak liczy się gest),to dobry czas by napisać o szkole.
Tak, cenzurki tutaj przychodzą listem i to nawet nie poleconym tylko zwykłym. Dlaczego? Moze dlatego, ze boja się, iż taka szczęśliwa dziecina kończąca rok szkolny mogłaby po drodze zagubić gdzieś ten ważny dla dorosłych dokument a możne ufają 
bardziej poczcie, która tutaj cieszy się dużym zaufaniem, listy nie znikają w przestrzeni a wręcz przeciwnie, dochodzą na drugi dzień. Nawet pisma urzędowe przychodzą listem zwykłym.
   Sam system szkolny jest zbliżony do naszego. Zbliżony, ale nie taki sam.

 
   Zaczyna się przedszkolem, które państwo finansuje tylko w jednym roku trzy godziny dziennie, reszta jest płatna i to wcale nie tak mało.
    90% szkól w Irlandii jest katolickich, to  jedyny kraj Unii Europejskiej utrzymujący wyznaniowy charakter sytemu szkolnego. Mimo, że Ministerstwo Edukacji sprawuje pieczę nad edukacją znaczący wpływ na kształt i zakres programu nauczania ma Kościół.
   W 5 r.ż. zaczyna się szkoła a raczej taka polska zerówka. Dziecko możne iść do niej nawet, gdy ma 4 lata pod warunkiem, ze się urodziło w drugiej połowie roku. Trwa dwa lata  i jest to Junior i Senior Infants. Tutaj klasy są mieszane. Uczą się literek, cyferek do 10 i czytania globalnego a poza tym dużo zabawy. Potem jest 6 lat podstawówki i tutaj jest już podział na żeńskie i męskie szkoły. Chyba tylko szkoły bezwyznaniowe są mieszane. Następnie 6 letni college.
    Szkoła średnia podzielona jest na dwa cykle: szkoła średnia pierwszego stopnia (tzw. junior cycle), obowiązkowa, trwająca trzy lata (12-15 r.ż), Na zakończenie tego etapu szkolnego, uczniowie zdają egzamin w ramach Junior Certificate Examinations i otrzymują świadectwo Junior Certificate uprawniające do kontynuacji nauki w szkołach średnich drugiego stopnia. Szkoła średnia drugiego stopnia jest nieobowiązkowa, trwa trzy lata ( 15-18 r. ż.). Na jej zakończenie uczniowie piszą the State Leaving Certificate Examinations. Zdanie egzaminu umożliwia naukę na studiach wyższych.
Często jest tak, ze te 6 lat w college oznacza właściwie 5 lat szkoły, bo któryś tam rok wypada. No a potem, to już studia płatne. Obowiązek szkolny jest tutaj do 16 roku życia a nie jak w Polsce do 18.
   Poziom szkolnictwa jest bardzo niski w porównaniu z szkołą polską. Do końca szkoły podstawowej wszystkich przedmiotów uczy jeden nauczyciel, który co roku się zmienia. Zatem nie trzeba być po studiach matematycznych, by uczyć matematyki.
  Kiedy uczeń słabo sobie radzi zostaje skierowany na zajęcia dodatkowe. Moje dzieci maja dodatkowy język angielski. Te zajęcia dodatkowe odbywają się w czasie normalnych lekcji. Czyli coś kosztem czegoś. Pod koniec każdego roku uczniowie piszą testy zwane Micra i Sigma. Nie przygotowują się do nich w żaden specjalny sposób w domu, testy bowiem sprawdzają kompetencje z całego roku.Właśnie na ich podstawie w następnym roku dzieci są kierowane na zajęcia dodatkowe. Na co dzień nie ma tu ocen.
   Nie ma tu tez tzw zebrań rodzicielskich. Raz w roku, najczęściej na początku listopada, jest indywidualna rozmowa z nauczycielem i tyle, ale za to o każdej nieobecności dziecka, każdym wyjściu klasowym, jakiś składkach i ogólnie wszelkie informacje wysyłane są SMS-em. Rodzic jest o wszystkim informowany. Z ciekawostek, to do spowiedzi tez chodzą w czasie lekcji. Dzień sportowy maja oficjalnie tylko raz w tygodniu, ale w ramach tego jest basen, korty tenisowe, piłka nożna, hurling. Biorąc jednak pod uwagę pogodę irlandzka, to wystarczy, ze zaświeci słonce i już wychodzą na boisko szkolne. Maja tylko dwie przerwy śniadaniowe i nie noszą książek do domu chyba, ze maja coś zadane. Igor w plecaku nosi głównie lunch-box i korki do gry w piłkę, bo nigdy nie wiadomo, kiedy zaświeci słonce     a i jeszcze masę śmieci:)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz